Z ARCHIWUM SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 1 W WĄGROWCU z roku 1956: NIE ROZMAWIAĆ PODCZAS LEKCJI HISTORII!
Ślęczenie nad archiwaliami to najczęściej praca bardzo żmudna. Ale od czasu do czasu trafiają się "kwiatki". Tak się składa, że najwięcej jest ich w dokumentach poświęconych oświacie.
Gdy przegląda się je po sześćdziesięciu latach, można się pośmiać, ale wtedy - w czerwcu 1956 roku - zapewne nikomu do śmiechu nie było. O czym przekonała się trójka chłopców z klasy IV A Szkoły Podstawowej nr 1 w Wągrowcu, którzy - uwaga, uwaga! - przeszkadzali w prowadzeniu lekcji historii.
Sprawa była na tyle poważna, że oparła się o dyrekcję, a nawet wyższe instancje. Dzięki temu dzisiaj możemy przeczytać kilka dziecięcych "samokrytyk".
Kiedy już uśmiech zniknie z Waszych twarzy, urońcie łzę nad bohaterami tej rozdmuchanej szkolnej "afery". Wszak był to w Polsce wciąż jeszcze okres (wprawdzie dogorywającego, ale wciąż jednak) stalinizmu. Takie rozmowy z kolegami czy koleżankami podczas lekcji - zwłaszcza historii (istotne było jeszcze, o czym w danym momencie mówił nauczyciel) - mogły przynieść ze sobą zgoła nieoczekiwane konsekwencje.
Źródło: Powiatowe Archiwum Państwowe w Poznaniu - Oddział w Gnieźnie. Teczka: "Szkoła Podstawowa nr 1 w Wągrowcu: Lata 1950-1960".